Leila postawiła dwa drinki z lodem na ławie a sama usiadła dosyć blisko Snapea.
- Możesz jej powiedzieć, że już jest wszystko w porządku. Bałam się, że jej były ją porwał.
Severus starał się nie skrzywić, słysząc tą marną opowiastkę.
Natomiast Leila przysunęła się jeszcze bliżej i nachyliła się, ukazując
wdzięczne widoki swojego biustu, chcąc sięgnąć po alkohol. – Wczoraj
przyszła do mnie bardzo roztrzęsiona. Ale z niechęcią muszę przyznać,
choć bardzo ją lubię, że sama sobie na to zasłużyła.
Snape nic z tego nie rozumiał i nawet nie miał czasu się nad tym zastanawiać, bo ręka kobiety zawędrowała na jego udo.
- Ja nigdy nie wiąże się na stałe z mężczyznami – szeptała mu do
ucha, jednocześnie rozpinając koszulę. – Dlatego bez wyrzutów sumienia
mogę robić to, co najbardziej lubię. – Przygryzła płatek jego ucha.
Snape poczuł przyjemny dreszcz. Nie do końca wiedział, o co w tym
wszystkim chodzi, ale nie miał zamiaru jej odpychać. Może razem z
Granger należą do jakiegoś klubu nimfomanek, zastanawiał się. Chrzanić
to!
Autor: Michaela2710
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz