piątek, 28 czerwca 2013

(4) NOWY ROZDZIAŁ



Gdy skrzatka zniknęła dziewczyna wróciła za biurko i ukryła twarz w dłoniach. Zaczęła się bać, że nie podoła temu zadaniu. Niby jak miała zdobyć te składniki? Wzięła pergamin i jeszcze raz przeczytała:
                - Krzyk bólu, łzy rozpaczy i śmiech rozbawienia.
Ze śmiechem może i jakoś sobie poradzi, ale ten krzyk i łzy... Jak ona niby ma zmusić Snape'a, żeby przy niej zapłakał?! Żeby w ogóle zapłakał… Co ma zrobić żeby krzyczał z bólu skoro Dumbledore jej mówił, że on nawet przy Crucio nigdy nie krzyczał, tylko dusił wszystko w sobie. Czemu to nie mógł być krzyk gniewu? Z tym nie było by problemu. Z tego powodu Snape już nie raz na nią wrzeszczał. Z zamyślenia wyrwał ją zmartwiony glos Severusa.
                - Hermiono dobrze się czujesz? - zapytał głaszcząc ja po policzku. - Jesteś blada.
                - Nie, wszystko w porządku. Po prostu okazało się, że eliksir wcale nie jest tak banalny jak sądziłam.
                -Chcesz, żebym Ci pomógł?
                - Nie, naprawdę nie trzeba. Jakoś sobie poradzę.
                - Jak chcesz. Jedzenie już gotowe.
                - Wiec chodźmy. Jestem okropnie głodna.
Severus uśmiechnął się i przepuścił ją w drzwiach.
Stół był nakryty na dwie osoby. Na środku stał wazon z czerwonymi różami, a obok paliły się świece.

Autor: miona22

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz