(8) NOWY ROZDZIAŁ

" Z
jednej strony bała się. W końcu to był jej nauczyciel, Mistrz
Eliksirów. Osoba poważna, wręcz postrach Hogwartu. Nikt o zdrowych
zmysłach nie zbliżał się do niego, jeśli nie musiał. Większość
traktowała go jak Harry i Ron. Myśleli o nim jako o starym nietoperzu.
Tylko Ślizgoni go tolerowali, bo był opiekunem ich domu. Nie karał ich,
ani nie odejmował punktów. Zawsze przymykał oko na wykroczenia, kryjąc
ich przed resztą. Z drugiej jednak strony był tylko człowiekiem. Miał
również serce, chodź nie wiadomo do końca, czy po tylu latach sarkazmu,
kpiny i złości, nie wyparowało. Zdarzało się. Rzadko, ale doświadczyła
tego uczucia, że zamieniał się w normalnego, prawie dającego się lubić,
mężczyznę. Dbał o nią. W swój pokrętny i tylko przez niego zrozumiały
sposób, ale jednak. Martwił się o jej przyszłość. Proponował pomoc w
znalezieniu posady, a to przecież nie byle co. Poza tym, krył ją przed
Narcyzną Malfoy, narażając tym samym siebie. Pomimo tego, że wiedział,
że jej związek z Draconem i tak musi się prędzej czy później wydać,
pomógł jej. I najważniejsze. Była między nimi chemia. Dało się to wyczuć
z daleka. To jak na siebie patrzyli, z pewnym wyzwaniem, zagadką. Jakby
mieli swój szyfr, który nikt inny nie rozumiał. Owszem, denerwowała go.
Wręcz wyprowadzała z równowagi, nie słuchając, zadając ciągłe pytania i
pyskując. Wtedy, gdy nikt nie odważyłby się choćby pomyśleć o
sprzeciwie, ona mówiła to głośno, patrząc mu hardo w oczy. Jednym
słowem, byli dla siebie stworzeni."
Autor: Ania Magierska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz