poniedziałek, 5 sierpnia 2013

(15) NOWY ROZDZIAŁ




Rozdział 5

Hermiona mruknęła pod nosem pospieszne "do widzenia", po czym wyszła z gabinetu. Mistrz Eliksirów wstał od biurka i wyjrzał za drzwi. Gryfonka zniknęła za zakrętem, a Snape bezszelestnie ruszył za nią. Granger bezpiecznie doszła do Wielkiej Sali i tego od początku się spodziewał. To całe śledzenie wydało mu się naprawdę idiotyczne. Usiadł przy stole nauczycielskim i smętnie spojrzał w talerz.
- Wiem, o czym myślisz, Severusie - odezwała się McGonagall. - Ale Dumbledore słusznie zlecił nam te zadania. Czy ta burza włosów totalnie zamroczyła ci mózgownicę?
Snape zmierzył ją morderczym spojrzeniem.
- Na szczęście ty już łysiejesz i tobie to nie grozi.
- No wiesz co! - zawołała, ale więcej się nie odezwała.

* * *

Hermiona wspięła się po stromych schodach do dormitorium. Zajęło jej to wieczność, ze względu na ciążący jej syty obiad. Przemierzała ostatnie stopnie, kiedy usłyszała cichy szloch. Weszła do sypialni.
- Och, Lavender, co się dzieje? - zawołała, po czym usiadła na krawędzi jej łóżka.
Dziewczyna miała podpuchnięte oczy, z których nadal spływały łzy. Siedziała na swoim łóżku zwinięta w mały kłębek, a w ręku trzymała list.
- Co to jest? - zapytała przerażona Hermiona, wyrywając jej kartkę.
Zaczęła czytać treść listu, a z każdym kolejnym przeczytanym zdaniem jej usta coraz bardziej się otwierały. Nie mogła w to uwierzyć. To było po prostu niemożliwe. Niemożliwe było, że na szkołę spadła tak wielka tragedia.

Autorka:  Sonmi Rayson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz