Rozdział XVIII "Gdyby nie moja durna pikawa, to byś teraz ziemię gryzł!"
- Moja wina?
Ty jak zwykle nic nie zrobiłeś?
- Oczywiście,
że zrobiłem, ale gdybyś bardziej uważała na tą swoją durną pikawę, to nawet nie
stałabyś tu teraz, tylko kończyłabyś śniadanie z przygłupami.
- Gdyby nie
moja durna pikawa, to byś teraz ziemię gryzł! – warknęła na tyle spokojnie, na
ile pozwalała jej kipiąca złość. – Mogłam nie wyjść wtedy ze szkoły, a ty
wykrwawiłbyś się na śmierć pod bramą!
- Lepsze
wykrwawienie pod bramą, niż śmierć w mękach dzięki Czarnemu Panu. A to mnie
prawdopodobnie czeka, jeśli nie zaprzestanę bliższych kontaktów z tobą.
Hermiona zamachnęła się, aby
sprzedać mu prawego sierpowego, ale Snape złapał ją w ostatnim momencie za
nadgarstek. Trzymał mocno, więc nie mogła się wyszarpnąć. Jęknęła, czując się
niczym w żelaznym uścisku, mimo iż dotykał ją tylko za rękę
- Nigdy więcej nie podnoś na mnie ręki. – powiedział lodowatym tonem.
- Nigdy więcej nie podnoś na mnie ręki. – powiedział lodowatym tonem.
- Nigdy więcej
tak nie mów! – odparowała i szarpnęła ręką. Bez skutku.
Autorka: Ania Magierska
Autorka: Ania Magierska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz